środa, 13 listopada 2013

Rozdział sześćdziesiąty pierwszy.

- Ja.. - wydukał, po czym schował twarz w swoje dłonie.
- Co Ty? Niall proszę powiedz mi co się dzieje, żebym wiedział jak Ci mam doradzić. Nie lubię patrzeć jak cierpisz, jak płaczesz.. Dlatego gadaj co jest - przysiadłem obok niego, obejmując jego drżące ciało.
- Opowiedziałem Gabrielle wczorajszy wieczór. Wytłumaczyłem, że.. Że odepchnąłem tą wywłokę, ale ona nie chciała mnie słuchać! Natychmiast stwierdziła, że ją zdradziłem, nie mamy o czym rozmawiać i z nami koniec. Czy wiesz.. Czy wiesz jak to boli? Jak boli mnie serce? Rzuciła mnie przez taki głupi powód, kiedy ja potrzebuję jej teraz najbardziej! Sprawiła, że czuję się jak najgorszy śmieć. - Podczas potoku słów, który z siebie wylał, po jego policzkach spływały łzy. Zachciało mi się płakać, widząc ten żałosny widok.
- Posłuchaj mnie stary - westchnąłem. Co ja mam mu powiedzieć? Nie lubię Gabrielle, ale jeszcze bardziej nie lubię kiedy mój przyjaciel jest załamany. - Nie jesteś śmieciem, tylko najlepszym facetem pod słońcem. Nie rozumiem jak mogła potraktować Cię w ten sposób, wiedząc, że tak naprawdę nie popełniłeś żadnego błędu - kręciłem głową, pocierając ręką jego ramie. - Dlatego jeśli chcesz, ratuj co się da. Wyjedź, porzuć na jakiś czas pracę i wróć do Wolverhampton, by jej wszystko jeszcze raz wytłumaczyć. Ale jeżeli masz trochę oleju w głowie, to zostaniesz tu i przeczekasz aż jej złość minie. Sama powinna do Ciebie zadzwonić z przeprosinami, kiedy zda sobie sprawę co zrobiła. Po prostu teraz.. Przeżarł ją szok, wstrząsnęły nią emocje i właśnie dlatego tak zareagowała.
  Blondynek wtulił się mocno we mnie. Czułem jego spływające łzy na moją koszulkę, na której powoli robiła się mokra plama.
- Co więc zrobisz? - zapytałem kiedy się ode mnie oderwał.
- Nie wiem Liam. Dałeś mi propozycje, nad którymi ewidentnie muszę się zastanowić.
- Dlatego teraz zostawię Cię samego. Przemyśl to i owo. Tylko proszę.. myśl o sobie, najbardziej o sobie - odparłem, uśmiechając się lekko.
- Dziękuję Ci za wszystko. Jesteś najlepszym przyjacielem na świecie.
- Wiem. Dobranoc. - wyszedłem.
  Cicho zamknąłem drzwi od pokoju Horan'a, po czym głęboko westchnąłem. I właśnie w tym momencie, uświadomiłem sobie, że Gabrielle może mnie wydać. Wyśle do farbowanego jeden z tych swoich okropnych listów, w którym opowie o swoim szantażu i moim wyborze. Przecież on mi tego nie wybaczy! Nie mogę go teraz stracić, tak jak straciłem już czarnuszka.
  Musiałem zdobyć do niej numer. Tylko jak, skoro posiada go jedynie Niall? Mam do niego podejść i poprosić o jej numer, bo tak mi się podoba? Przecież to bez sensu! A co jeśli bym.. Zakradł się dziś noc do jego pokoju? Jego sen jest tak twardy, że mógłbym mu przy uchu włączyć piłę łańcuchową, a on nawet by nie drgnął. A co jeśli mnie nakryje? Jeśli nie będzie spał? Dość Payne! Dasz radę.
  Śmieszne, rozmawiam sam ze sobą.
 Ruszyłem ku łazience. Po rozebraniu z siebie ciuchów, wskoczyłem pod prysznic, który pozwolił mi na relaks i chwilową pustkę w głowie. Następnie w samych bokserkach podążyłem do swojego pokoju.
- Harry - odezwałem się, kiedy zauważyłem go na korytarzu.
- Tak?
- Czy Eleanor już pojechała? - zapytałem.
- Mhm, jakąś godzinę temu - odpowiedział.
- Masz teraz okazję porozmawiać z Lou. Wykorzystaj to.
- Planowałem do niego zaraz pójść. Dzięki Liam za wsparcie. Jesteś prawdziwym przyjacielem - uśmiechnął się do mnie.
- Nie ma za co - odwzajemniłem gest. - Aa, zapomniałbym na śmierć. Danielle kazała Ci przekazać, że fajny z Ciebie facet i również świetnie się z Tobą bawiła.
- Ma się to coś - zaśmiał się i wszedł do siebie.
  Będąc w swoim pokoju, usiadłem na łóżku. Już miałem, włączyć telewizor i poczekać aż farbowany zaśnie, gdy spostrzegłem mój dzwoniący telefon. Okazało się, że to moja siostra.
- Cześć Nic! Stęskniłem się.
- Cześć Li.. - Usłyszałem jej drżący głos, który oznaczał, że płakała.
- Co się dzieje siostrzyczko? Wszystko w porządku? - zmartwiłem się.
- Pokłóciłam się z mamą, a na dodatek z Nick'iem. Potrzebuję Cię tutaj - szepnęła do słuchawki.
- Gdzie jest Ruth? - spytałem natychmiast.
- Zrobiła sobie mały wypad ze znajomymi. Ma wrócić jutro - odpowiedziała, próbując zachować spokojny ton.
- I zostawiła Cię tak samą? - pokręciłem głową. - Przepraszam, że nie mogę być obok. Mam dużo na głowie. Zaraz zaczynamy kręcić teledysk do piosenki, jesteśmy w trakcie pisania utworów na naszą pierwszą płytę, a od tego tygodnia zaczynamy również nagrywać ,,Video Diares''. - Jestem na siebie przeraźliwie zły. Chciałbym tam być, móc ją przytulić i rozbawić. Tymczasem ona siedzi w Wolverhampton, a ja w Londynie.
- To nie twoja wina. Chciałam po prostu z kimś porozmawiać, wygadać się.
- Opowiedz mi wszystko kochanie.
 Rozmowa przeciągnęła się do godziny. Wsparłem ją tak mocno, jak tylko umiałem. Na końcu naszej pogawędki zdarzyło się jej nawet zaśmiać. Podziękowała mi za pomoc, a ja odkładając telefon na nocny stoliczek, opadłem na poduszkę.
 Spojrzałem na godzinę. Blondynek na pewno już zasnął, więc postanowiłem po cichu się do niego zakraść. Będąc w jego pokoju, szybko spisałem numer do Gabi i odkładając należący do niego telefon, wróciłem do siebie.
  Zasnąłem.
  Obudziłem się. Wybrałem strój na dzisiejszy dzień i poszedłem do kuchni. Zajrzałem do lodówki, z której wyciągnąłem wieloowocowy jogurt. Postanowiłem go zjeść, nie mając ochoty na żadne inne pożywienie.
- Dzień dobry. - W pomieszczeniu zjawił się Zayn. Wyglądał na okropnie przybitego.
- Dzień dobry - odpowiedziałem.
  Przyglądałem się dokładnie jego ruchom. Miałem w środku uczucie, które rozkazywało mi go przytulić i rozśmieszyć, ale jednocześnie mój mózg zakazywał takich czynności. Miałem kompletny mętlik.
- Nic nie jesz? - odezwałem się do niego.
- Mam kawę - odparł, siadając naprzeciw mnie.
- Z pewnością najesz się nią do syta - powiedziałem z ironią.
- Nie mam ochoty na jedzenie.
- Nawet na jogurt? No dalej! Musisz coś zjeść.
- Martwisz się o mnie? - uniósł jedną brew go góry.
- Tak. Nie zapominaj, że wciąż pozostajesz dla mnie ważny. Ale nie chcę o tym rozmawiać. Jeśli zjesz połowę mojego jogurtu, wywołasz chociaż chwilowy uśmiech na mojej twarzy. - Mały szantaż? Czemu nie.
- Dobrze, zjem - przewrócił oczami, zabierając ode mnie kubek. - Tylko wątpię, że będzie to miało dobry smak, w połączeniu z kawą - spojrzał na swój kubek.
- Dasz radę. Nie marudź. Raz, raz. Prosto do buzi. - Czułem się jak niańka, mająca za zadanie nakarmić przedszkolaka.
  Mijały kolejne chwile, a my siedzieliśmy w ciszy, której nie umiałem znieść. Modliłem się, żeby któryś z chłopaków przyszedł i trochę rozluźnił panującą między nami atmosferę, ale wciąż nikt się nie zjawiał.
- Zjadłem. Teraz chcę zobaczyć ten najpiękniejszy uśmiech na świecie - rzucił, kierując swoje oczy na moją twarz.
  Trochę rozbawił mnie jego wzrok, więc mój uśmiech był jak najbardziej szczery. Zauważyłem, że jego kąciki ust również mają się ku górze, co ucieszyło mnie jeszcze bardziej.
- Witam wszystkich. - Nareszcie ktoś raczył zawitać do kuchni. Okazało się, że to głodny Horan, który od razu włożył swoją głowę do lodówki, szukając dla siebie czegoś pożywnego.
- Jak się czujesz? - zapytałem, próbując nie patrzeć na siedzącego przede mną Mulata.
- Jak gówno - wzruszył ramionami.
- Widzę, że mamy tu klub smutasów. Nie martw się, nie tylko Ty się tak czujesz - odezwał się do niego Zayn, dotykając ręką jego ramienia.
  Po krótkiej chwili opuściłem pomieszczenie i udałem się do swojego pokoju. Nie mogłem znieść widoku smutnego Malik'a. Walczyłem sam ze sobą, zastanawiając się czy może go przytulić, czy nie, dlatego najlepszym wyjściem był powrót do siebie.
  Usiadłem na łóżku. Mieliśmy jeszcze trochę czasu do przyjazdu naszego busa, więc postanowiłem zadzwonić do miłości swojego przyjaciela.
- Halo? - Odebrała po dwóch sygnałach.
- Tu Liam. Masz chwilę na rozmowę?
- Pospiesz się, zaraz zaczynam lekcję - odpowiedziała oschle.
- Zacząć chciałbym od tego, że bardzo ranisz Niall'a. Nie wiesz nawet w jak złym on teraz jest stanie..
- Mam to gdzieś. Znalazłam kogoś lepszego, tu na miejscu. Jest o wiele lepszy niż ten twój gówniany przydupas - przerwała mi.
- Słyszysz się dziewczyno? Jesteś chyba najbardziej jadowitą żmiją, jaką posiada ta kula ziemska! - Zdenerwowałem się.
- Mhm, i tak mnie to nie rusza. Potrzebujesz ode mnie czegoś jeszcze?
- Tak, mam dla Ciebie propozycję. Obiecuję odsunąć od Ciebie Horan'a, tak by Cię znienawidził, a Ty będziesz mogła prowadzić szczęśliwe życie u boku swojego partnera, w zamian za ukrycie przed farbowanym twojego szantażu i mojego wyboru.
- Umm. Myślę, że mogę się na nią zgodzić. Nie jestem aż taką suką, za jaką mnie masz i nawet nie próbuj tego podważać.
- Dobrze. Muszę już kończyć.
- Cześć - rozłączyła się.
  Uff, załatwione. Mam nadzieję, że cała ta sprawa nigdy nie wyjdzie na jaw. Nie chcę kolejnych problemów, które może niedługo doprowadziły by mnie do depresji, a w następstwie do popełnienia samobójstwa.
~*~
  Dziś współpracowaliśmy z kolejnymi tekściarzami. Tym razem byli to Toby Gad oraz Lindy Robbins. Wspaniali goście. Dużo z nimi rozmawialiśmy. Musieliśmy się trochę poznać, by stworzyć arcydzieło.
  Siedzieliśmy właśnie w busie. Zayn spoglądał w okno, słuchając muzyki na słuchawkach. Obok niego siedział Nialler, z wbitym wzrokiem przed siebie. Tylko ja, Lou i Harry rozmawialiśmy, czy żartowaliśmy na różne tematy.
- Louis, nie zapominaj o swoim zadaniu - powiedziałem, próbując zachować powagę.
- Dzięki Payne za przypomnienie - uśmiechnął się znacząco Hazza.
- Nienawidzę was! Nie zrobię tego! Nie ma takiej opcji - kręcił głową Tommo.
- Właśnie, że zrobisz. I to dziś wieczór, przy nas wszystkich. Mam nadzieję, że chociaż twój wyczyn poprawi naszym smutasom humor - odparł Styles.
- Ja również mam taką nadzieję - przytaknąłem.
   W końcu dotarliśmy do kompleksu. Podczas wychodzenia z busa, Tomlinson zaczepił mnie i poprosił bym przyszedł do jego pokoju, zaraz po tym jak najem się do syta, ponieważ musimy porozmawiać. Przystałem na jego prośbę i ruszyłem do kuchni. Wyciągnąłem kubeczek spaghetti. Mhm, sama chemia, wiem. Ale nikt nie ma tutaj czasu na zrobienie obiadu. Może czas porozmawiać z Simon'em o gosposi?
  Zaraz po posileniu się, poszedłem do pokoju Lou. Siedział na łóżku, z laptopem w ręce. Gdy mnie spostrzegł, odłożył sprzęt i kazał usiąść mi w fotelu.
- Muszę Ci za wszystko podziękować. Nie dość, że to dzięki Tobie, między mną a Eleanor zapanowała tak wspaniała relacja, to jeszcze uświadomiłeś mi, że olewam Harry'ego i muszę to zmienić. Naprawdę nie jestem w stanie sobie wyobrazić co byłoby, gdyby nie Ty - uśmiechnął się szczerze.
- Cała przyjemność po mojej stronie - odwzajemniłem gest.
- Umm.. Liam?
- Tak? - Zaskoczył mnie jego poważny ton.
- Wcześniej kompletnie wyleciało mi to z głowy i nie mieliśmy czasu na taką rozmowę, ale w końcu nadszedł ten moment. Miałeś mi wytłumaczyć, dlaczego ludzie prześladowali Cię w szkole? Przecież jesteś tak bardzo w porządku, że ja nie potrafiłbym Cię nie lubić.
  Westchnąłem głęboko i otworzyłem się przed nim. Opowiedziałem swój zły czas, podczas którego czułem się jak gówno i udawałem swoją radość, by bardziej nie martwić rodziny. O mało co nie uroniłem łez, podczas mówienia mu o tym. To przykra część mojego życia, której nigdy nie będę w stanie wymazać z pamięci.
- To.. To dlatego jesteś teraz taki dobry. Nie chcesz, by ktoś cierpiał jak Ty, więc okazujesz swoje wsparcie, zrozumienie.. Teraz już wszystko wiem. Tylko.. nie może pomieścić mi się w głowie, jak ludzie mogli Cię traktować jak skończonego dupka - pokręcił głową, po czym spojrzał mi w oczy. - Ale nie martw się. Kiedy oni będą pracować jako kasjerzy w tesco, Ty będziesz grał koncerty dla milionów fanów na całym świecie - uśmiechnął się lekko.
- Muszę się z Tobą zgodzić - przyznałem. - Dziękuję za rozmowę - dodałem zaraz.
- Przecież wiesz, że możesz na mnie liczyć - wzruszył ramionami.
  Wtem do pokoju wbiegł Hazza. Natychmiast kazał Lou się rozebrać i przebiec cały korytarz na naszych oczach. Oczywiście Tomlinson zaczął protestować, ale w końcu musiał wykonać swoje obowiązkowe zadanie.
 Stanęliśmy całą czwórką w końcu korytarza. Przed nami, swoim gołym tyłkiem świecił Tommo, a po chwili trzymając się za swoje krocze, pobiegł ile sił w nogach do początku korytarza. Gdy był już na miejscu, westchnął głęboko i powrócił do nas.
- Czuję się zażenowany - mruknął.
  Zaśmialiśmy się. Trudno w to uwierzyć, ale nawet Niall i Zayn wybuchnęli śmiechem. Bardzo mnie to ucieszyło. Przecież na to liczyłem, prawda?
  Powoli zaczęliśmy się rozchodzić.
- Hazz - zaczepiłem chłopaka.
- No?
- Idziesz ze mną do Darcy? Zgarnę jeszcze Danielle i Lily. Co Ty na to? - zapytałem.
- A co z resztą zespołu? - zaciekawił się.
- Faktycznie, nie pomyślałem o nich. Dowiedz się czy mają ochotę pójść, a ja tymczasem idę zadzwonić do dziewczyn - rzuciłem, udając się do swojego pokoju.
 Okazało się, że Horan i Malik chcą pójść jutro, sami. Poza tym wiedziałem, że dla czarnuszka byłoby dużym wyzwaniem wyjść razem z moją ,,brodą
'' i najlepszą przyjaciółką, której raczej nie trawi, bo wciąż jest o nią zazdrosny. Louis natomiast chętnie się zgodził, dlatego we trójkę kilka minut po godzinie dziewiętnastej wyszliśmy z kompleksu. Wstąpiliśmy po Peazer oraz Watson i wspólnie udaliśmy się w kierunku sierocińca.
  Kiedy jako pierwszy wszedłem do pomieszczenia, w którym siedziała dziewczynka, ujrzałem ją patrzącą w okno. Była mocno pogrążona w swoich myślach, dlatego wszyscy krzyknęliśmy jej imię, by wyrwać ją z stanu, w którym się znajdowała.
- Cieszę się, że przyszliście - uśmiechnęła się, podchodząc przytulić każdego z nas. - A kim jest ona? - zapytała, wskazując na barmankę.
- To Lily. Pamiętasz? Mówiłem Ci o niej - odpowiedziałem.
- Tak, pamiętam - uśmiechnęła się. - Miło Cię poznać - zwróciła swoje błyszczące oczy na brunetkę.
  Bawiliśmy się u niej świetnie. Zagraliśmy nawet w jedną z gier planszowych, do której dołączył Freddie. To bardzo mądry chłopak i wiem, że ma dobry wpływ na moją stokrotkę, dla której relacja pomiędzy nimi jest bardzo ważna.
 Spostrzegłem, że Harry wyjątkowo szczególnie przyglądał się mojej przyjaciółce. Próbował z nią nawet rozmawiać, zaczepiając przy okazji. Czyżby wpadła mu w oko? Muszę z nim porozmawiać na ten temat, oh zresztą z nią też.
- Darcy, kiedy masz urodziny kochanie? - zainteresował się Tomlinson.
- W najbliższy weekend, w sobotę - uśmiechnęła się lekko.
- Co chciałabyś dostać? - zapytała miło Dan.
- Was, razem z Zayn'em i Niall'em. Chcę żebyście tego dnia tutaj byli. Nie interesują mnie drogie prezenty - wzruszyła ramionami.
- My będziemy na pewno, ale nieładnie tak przychodzić z pustymi rękami, dlatego.. Czy jest coś, co moglibyśmy Ci kupić? - odezwałem się.
- Mówiłam już, że nie chcę prezentów, ale skoro tak bardzo się uparliście, to wiedzcie, że ucieszy mnie wszystko. Nawet kolorowanka - odpowiedziała.

 U Darcy zostaliśmy do godziny 20:30. Następnie opuściliśmy sierociniec. Lou i Hazza udali się do kompleksu, a ja skusiłem się na herbatę w mieszkaniu dziewczyn.
- Ciepły napój i ciastka. Czy potrzebujecie czegoś jeszcze? - powiedziała ciepłym tonem Danielle.
- Nie usiądziesz z nami? - spojrzałem na nią.
- Nie chcę wam przeszkadzać. Pójdę obejrzeć mój serial na laptopie. Miłego wieczoru - uśmiechnęła się i udała się na drugie piętro.
- I co o niej myślisz? - odezwałem się do barmanki.
- Jest całkiem w porządku, miałeś rację - odparła.
- Ja ją zawsze mam - poruszyłem brwiami.
- Za bardzo się dowartościowujesz Payne - szturchnęła mnie.
  Przypomniałem sobie o czymś i postanowiłem o to zapytać.
- Lily.. Podoba Ci się Harry? Tylko proszę, nie okłamuj mnie. - Przyglądałem się dokładnie jej twarzy. Wyglądała na zdezorientowaną i uciekała od mojego palącego wzroku.
- No dobrze - westchnęła. - Masz mnie! Zaczęłam zwracać większą uwagę na tego cholernego chłopaka z burzą loków na głowie. Ale to nic poważnego. Wyjadę stąd i zapomnę o nim raz, dwa - uśmiechnęła się sztucznie.
- Porozmawiam z nim. Może wcale nie będzie jak mówisz - odrzekłem.
- Nie, proszę. Daj temu spokój - pokręciła głową. - Lepiej mów jak z Zayn'em? Wiesz już co masz zrobić?
- Wciąż jestem w punkcie wyjścia. Bardzo mi na nim zależy i widok jego cierpienia prowokuje mnie do różnych rzeczy, które mój mózg zaraz odrzuca. Mam cholerny mętlik w głowie.
- Słuchaj swojego serca, które dobrze Ci podpowiada.
  Wtem usłyszałem mój dzwoniący telefon. Wyciągnąłem go z kieszeni i okazało się, że to Tomlinson. Przyłożyłem słuchawkę do ucha. Wiadomość, którą mi oznajmił, wpędziła mnie w strach, zmartwienie i smutek.
- Co się dzieje? - szepnęła zdenerwowana brunetka.


-----------------------------------------------------------------
Od autorki: Witajcie moi kochani! Dodaję dziś rozdział, by jutro zabrać się za pisanie końcowych części opowiadania oraz o trzecią notkę ,,Ziam is real''.
 http://winchesterowaaa.tumblr.com/post/55714758555/ziam-mayne-broken-memory-one-shot <-- ktoś wysłał mi ten link na mojego aska. Jest to one shot z Ziamem. Przeczytałam go jak na razie do połowy, ale jest niesamowity. Serdecznie polecam!
  Juhu, jeszcze tylko dziesięć dni do siedmiogodzinnego livestreama One Direction. Jesteście podekscytowani? Bo ja bardzo! To.. to tak jakbym tam z nimi była. nfbdsob nie umiem tego opisać. W dodatku dwa dni później wychodzi Midnight Memories *o*
  Jak podoba wam się rozdział? Spodziewaliście się, że coś takiego się wydarzy? Co myśliscie o Lily i Harrym? Uważacie, że ten związek może wypalić? Z jakimi nowościami dzwoni Tommo? Czekam na wszystkie propozycje, które ujmiecie w swoich komentarzach :) 
 Okej, nie zanudzam dłużej. Jeśli macie jakieś pytania to pamiętajcie, że możecie je zadawać w komentarzach, na moim asku lub tt (@Im_monicaa). Have a nice day! xx

Najlepsza przeróbka ever ♥.

21 komentarzy:

  1. Hmmm... Moim zdaniem, Harry i Lily pasowali by do siebie. :D

    Moję się o Nialla.. :(

    Myslę, żę Zayn się ciął..

    Jezuu, to już za siedem dni? OMG ! *.*

    Jak ktoś chce popisać, to jest mój tt: https://twitter.com/__COME__ON__

    Pozdrawiam! ^^

    Na Zawsze Twoja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te same mysli dziewczyno! :D

      Usuń
    2. Hhahahahaha, kocham Cię! ♥ *pjona*

      Usuń
    3. Zakochane anonimki! Haha <3

      Usuń
  2. JEJ, jaki śliczny rozdział :) Co do Harry´ego i Lily, to chciałabym żeby coś z tego wyszło. Ładnie by razem wyglądali. Nawet nie wiesz, jak strasznie czyta mi się fragmenty w których Zayn i Liam cierpią z powodu braku swojej bliskości. Ale oczywiście rozumiem Liama. Jest mi szkoda Payne´a. Pomaga wszystkim dookoła, a jemu samemu jest tak trudno sobie pomóc. Co do Nialla. Nie lubię go takiego smutnego. A Gabrielle to rzeczywiście podła larwa. Mam nadzieję, że nasz kochany blondasek nie dowie się o szantażu. I po co dzwoni Tomlinson? Jestem mega ciekawa dalszych wydarzeć a także notki o Ziamie. Mam też takie pytanko: Ile jeszcze planujesz rozdziałów? Zapraszam też do mnie na : http://beauty-and-the-geek-1d.blogspot.com/?m=1. CAMILLE xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, dawno nie czytałam równie długiego komentarza i strasznie Ci za niego dziękuję :)
      No cóż, aktualnie piszę 66 rozdział. Myślę, że 67 będzie już końcowym. Mam jeszcze w planach do napisania epilog, ale nie wiem czy będziecie go chcieli :P x

      Usuń
    2. Coś czuję,że Zayn coś sobie zrobił,nie dobrze ;//

      Usuń
    3. Przyjmę wszystko co napisane przez ciebie xx

      Usuń
    4. Dolaczam sie! <3 kocham Cie Moniko jestes prostu najlepsza!

      Usuń
    5. Chociaż nie uznaję tego, że jestem najlepsza, bo tak na pewno nie jest, miło mi słyszeć takie słowa <3 Kocham was!

      Usuń
  3. Ojej ............... Świetny rozdział <3
    Szkoda,ze niedługo koniec bloga :(
    Będziesz może pisać jeszcze jednego bloga ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam takie plany :) Bardzo możliwe, że pojawi się za jakiś czas, link do nowego bloga, tym razem hetero :)

      Usuń
  4. Hah ja byłam tym kimś na asku :D Fajnie że Ci się podoba :) Znalazłam więcej takich cudeniek tylko szkoda że to nie moje ;( Jeśli byś chciała linki napisz na tt @potworek16 ;)
    Jeju rozdział cudny :)
    Szkoda że Liam nie wybaczył jeszcze Zaynowi ;( Chociaż nie ma co mu sie dziwić nikt nie dałby rady bez niczego wybaczyć taki czyn nawet osobie która się kocha najmocniej na świecie :*
    Nialler musi się pozbierać po tym co mu zrobiła ta suka!! Ona nie jest Jego warta jest za dobrym chłopakiem żeby żyć z taką wredną jedzą !!
    Hmm Harry i Lily? Podoba mi się jestem bardzo za mam nadzieję że coś z tego wyjdzie <3
    Hily? Tak nie wiem czy dobrze napisałam połączenie tych dwóch imion ale już ich shippuję pasowali by do siebie :D
    Oboje są zwariowani i myślę że by im wyszło :D
    Czekam na kolejny rozdział <3
    Tylko szkoda że już niedługo się skończy ;( Będę chyba płakać ;c
    Czekam też na notkę :) Kocham już Ziama ale i tak czekam <3
    Mam nadzieję że na 100% będziesz pisała kolejnego bloga <3
    Miłego tygodnia życzę i weny <3
    Ania xx.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz szybciej chce się dowiedzieć co się stało. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju KOCHAM CIEBIE I TO OPOWIADANIE <3 BRAKUJE MI TROCHE TYVH ZIAM MOMENTS :( BOZIU JUZ NIEDLUGO KONIEC? PAMIETAM JAK PRZY OSTATNIM.ROZDZIALE POPRZEDNIEGO OPOWIADANIA SIE POPLAKALAM ;') CZEKAM NA NEXT Z NIECIERPLOWOSCIA! WYDAJE MI SIE ZE ZAYN COS SB ZROBIL... ALE OBY NIE I OBY OPPWIADANIE BYLO ZZ HAPPY ENDEM BO JAK ONI DO SB NIE WROCA TO NWM CO ZROBIE...
    I OCZYWISCIE PISZ KOLEJNE OPPWIADANIE BO IDZIE CI TO NIESAMOWICIE! NA 10000% BEDE CZYTAC ;)
    MAM NADZIEJE ZE W PRZYSZLOSCI PRZECZYTAM TEZ KSIAZKE TWOJEGO AUTORSTWA BO TAKI TALENT NIE MOZE SIE ZMARNOWAC ;* MOZE ZROBIA TAK JAK Z DANGEREM? ZE WYDADZA W FORMIE KSIAZKI KTORES Z TW FF HAH ^^
    NOGDY NIE PRZESTAWAJ PISAC! ;) CZEKAM NA KOLEJNY A MOJE DOMYSLY SA CORAZ GLUPSZE HAHAHA KOCHAM I POZDRAWIAM ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Przczytalam to opowiadanie ktore nam polecilas jest wspaniale ale i tak to jest najlepsze na calym swiecie!

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział jak zawsze zaje**sty ;) podałabyś dalszą część piosenek ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PODAJĘ CAŁĄ LISTĘ PIOSENEK, UWAGA!:

      1. District3 - Dead to me
      2. One Direction - Best song ever
      3. District3 - More and more
      4. One Direction - One way or another
      5. District3 - Let's reload
      6. One Direction - Little things
      7. District3 - Hello
      8. One Direction - Over Again
      9. District3 - What you know about me
      10. One Direction - They don't know about us
      11. Jorge y Martina - Podemos
      12. Bruno Mars - Again
      13. Rihanna - Cry
      14. One Direction - Moments
      15. Louis Tomlinson - Look after you
      16. Katy Perry - Roar
      17. Miley Cyrus - Wrecking ball
      18. Miley Cyrus - Who owns my heart
      19. B.o.B ft Hayley Williams - Airplanes
      20. Ellie Goulding - Burn
      21. Demi Lovato - Heart Attack
      22. Remady & Manu-L - Save your heart
      23. Ed Sheeran - Lego house
      24. Eminem - Berzerk
      25. Eminem - Space Bound
      26. Ellie Goulding - How Long Will I Love You
      27. Michael Parsons - Paint my heart
      28. 5 seconds of summer - Heartbreak girl
      29. One Direction - Story of my life
      30. 5 seconds of summer - Wherever you are
      31. Maejor Ali - Lolly (Explicit) ft. Juicy J, Justin Bieber
      32. James Arthur - Your nobody till somebody loves you
      33. Eminem ft Rihanna - The monster
      34. Rihanna - What now
      35. Big Time Rush - 24/seven

      PROSZĘ ♡

      Usuń
  9. KOCHAM TEGO BLOGA ;o wgl. ziaaaaam ;c tylko,żeby Zayn nic sobie nie zrobił ;c <333

    OdpowiedzUsuń