niedziela, 15 września 2013

Rozdział czterdziety piąty.

Szybko otworzyłem kopertę i wyciągnąłem z niej zapisaną czarnym długopisem, białą kartkę.
,,
Wiem, że to przez Ciebie Niall ze mną zerwał. Uczyniłeś mnie najnieszczęśliwszą dziewczyną na świecie, masz o tym pojęcie?
 Jednak możesz sprawić, bym znów tryskała radością. Namów blondynka na powrót do mnie, bo inaczej wyjawię wszystkim twój sekret. Tak, wiem o Tobie i Zayn'ie. Tak tylko napomknę, zacznijcie się bardziej ukrywać.
 Chyba nie chcesz stracić swojego ,,czarnuszka'' i tego co was łączy, prawda? Więc pomóż mi. Postaraj się, by Horan do mnie wrócił, byśmy znów tworzyli doskonałą parę. Wiem jaki masz na niego wpływ, dlatego to właśnie do Ciebie postanowiłam napisać. Mam nadzieję, że spełnisz moją prośbę, ponieważ inaczej.. Nie skończy się to wszystko dla Ciebie dobrze :)

P.S nie radzę Ci mówić o tym Nialler'owi.

                                                                                       Gabrielle
''
Byłem oszołomiony tym, co właśnie przeczytałem. To niemożliwe! Wiedziałem, że z tą dziewczyną jest coś nie tak i wcale się nie pomyliłem!
W pierwszej chwili chciałem do niej pójść. Ale zrozumiałem, że tak naprawdę nie mam jej nic do powiedzenia. Choćbym jej zagroził, że ma nie wyjawiać mojego sekretu, ona i tak by to zrobiła.
Co mam zrobić? Nie chcę stracić Malik'a i nie chcę również, by ta podła suka była dziewczyną mojego najlepszego przyjaciela, dla którego przecież chcę dobrze.
 Nie mogłem liczyć na siebie, bo z pewnością podjąłbym złą decyzję. Jutro postaram się porozmawiać z Zayn'em. Może on będzie wiedział co powinienem w tej sprawie uczynić?
 Bliski płaczu z tej całej bezradności, powróciłem na kanapę, gdzie zanurzyłem głowę w poduszki. Wszystko znów mi się układało i na mojej drodze musiała pojawić się Gabrielle.
- Coś się stało? - Usłyszałem głos Ruth.
- Nic poważnego - odpowiedziałem szybko, próbując się uśmiechnąć.
- Och, daj spokój. Wiem, że coś Cię trapi. - Patrzyła mi prosto w oczy.
Wtem naszła mnie ochota wyjawienia jej mojego sekretu. Ona mnie zrozumie, przecież sama przekonała się, że Zayn'owi nie da się nie ulec. Ona mnie zaakceptuje, ponieważ jestem jej jedynym bratem. Mogę jej przecież ufać, prawda?
- Słuchaj, ja.. - Nie dane mi było dokończyć.
- Co tam dzieciaki? Chcecie coś do jedzenia? - Do mieszkania wparowała mama, rozsiewając swój dobry humor.
- Mamo, zróbmy gofry z bitą śmietaną! Mam na nie ochotę od kilku dni! - Ruth od razu poleciała do kuchni.
Byłem tak bliski przyznania się przed nią, kim tak naprawdę jestem, a ona zwyczajnie sobie poszła. Czy ja do cholery jasnej będę w końcu w stanie powiedzieć to, co od tak dawna leży mi na sercu?!
- Liam, pomóż nam. - Usłyszałem głos rodzicielki.
Z niechęcią wstałem z kanapy i wykonałem jej prośbę.
Będąc całkowicie najedzonym, zdecydowałem się na wizytę w domu pani Miller. Potrzebowałem pomocy, a przede wszystkim rozmowy. A kto inny, jak nie moje dwie, najukochańsze sąsiadki, zrozumieją jakie ciąży na mnie brzemię?
- Dobry wieczór. - Jak zawsze wszedłem bez pukania. Staruszka i brunetka siedziały w salonie, oglądając jakąś hiszpańską telenowelę. Obie były bliskie płaczu. Chyba zbyt przeżywają to, co rozgrywa się na ich oczach.
- Wejdź kochanie, wejdź - odezwała się starsza pani.
- Mam zaczekać aż się skończy? - zapytałem, siadając naprzeciw barmanki.
Po moich słowach, usłyszałem ,,w następnym odcinku
'', co znaczyło, że przyszedłem w samą porę.
- Coś się stało? Marnie wyglądasz - stwierdziła Lily.
- Masz - rzuciłem jej list od Gabi - przeczytaj na głos.
Z ciekawością otwarła kopertę i wyciągnęła z niej zapisaną kartkę. Czytała każde zdanie, nie mogąc się nadziwić. Odłożywszy list, zakryła swoje usta ręką.
- Co jej odbiło?! - W końcu skierowała swój wzrok na mnie.
- Nie mam pojęcia. Najgorsze jest to, że nie wiem jak mam postąpić w tej sytuacji. Nie chcę stracić swojego szczęścia, ale nie chcę okłamywać blondynka, jak bardzo pomyliłem się co do tej suki i powinien do niej wrócić - westchnąłem.
- Ale Liam.. Przecież tak dobrze Ci się układa i nagle chcesz to zniszczyć? - powiedziała staruszka.
- A co innego mam zrobić, niech mi pani powie? Przecież Niall to mój najlepszy przyjaciel! Nie mogę się tak zachować wobec niego - pokręciłem głową.
- Pani Miller ma rację - przytaknęła brunetka. - Wydaje mi się, że ważniejsze jest to, byś nie stracił Zayn'a, o którym tak długo marzyłeś.
- Boże pomóż mi, bo staję między młotem, a kowadłem - schowałem twarz w dłonie.
 Wtem poczułem ciepły dotyk. Lily usiadła obok mnie, ofiarując mi swoje wsparcie. Spoglądając w jej brązowe oczy, wtuliłem się w nią mocno. Do moich nozdrzy doszedł mocny zapach perfum. Czułem się tak niewiarygodnie dobrze!
- Dwa głosy przeciw jednemu Payne. My jesteśmy za tym, byś jej pomógł - odparła kobieta.
- Muszę wam powiedzieć o czymś jeszcze.. - odsunąłem się lekko od ciała przyjaciółki.
Nabierając powietrza w płuca, oznajmiłem o wczorajszej wizycie Danielle w moim domu, a następnie o atakach na moją osobę ze strony Andy'ego.
- Co dzieje się z tymi dziewczynami? - oburzyła się staruszka. - Zamiast być dobrymi i szlachetnymi, są przebiegłe i okrutne. Świat schodzi na psy. - Kiwała głową, nie dowierzając.
- One są opętane i powinny się leczyć - odrzekłem.
- Zgadza się - przytaknęła Lily.
- Dlaczego to wszystko musiało przytrafić się właśnie mnie? W ostatnim miesiącu miałem więcej problemów niż przez cały rok.
- Chodź do mnie.
 Brunetka znów mocno mnie objęła. Ułożyłem swoją głowę na jej piersiach, szczelnie schowanych pod beżową bluzką. Wiedziałem jednak, że czas iść już do domu.
- Możesz zostać tak długo, jak będziesz chciał - odezwała się pani Miller, jakby czytając w moich myślach.
- Muszę wracać. Jutro kolejny ciężki dzień i kolejny natłok problemów, który będę musiał przyjąć na klatę i jakoś znieść - westchnąłem.
- Dasz sobie radę - uśmiechnęła się do mnie barmanka.
 Żegnając się z nimi, wróciłem do domu. Poszedłem wziąć prysznic, a następnie ułożyłem się wygodnie w łóżku i zamknąłem oczy, by zasnąć.
Śniły mi się koszmarne rzeczy. Jedną z nich było to, że w drodze do szkoły wpadłem pod samochód. Nialler'a nie było ze mną, ponieważ poszedł po Gabrielle. Wokół nie było nikogo, kto mógłby mi pomóc, a sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. To było okropne! Mam nadzieję, że nie jest to żaden sen proroczy.
Zszedłem gotowy na dół i zjadając śniadanie, wyszedłem przed dom, gdzie jak zawsze czekał na mnie blondasek. W ciszy ruszyliśmy przed siebie.
- Pójdziemy dziś do Darcy? Chciałbym ją zobaczyć. - W końcu się odezwał.
- Po szkole mamy trochę czasu do próby, więc może wtedy pójdziemy? Ja również bardzo tęsknie za widokiem jej uroczej twarzyczki i lśniących oczu.
- Reszta chłopaków też się z nami wybierze? - spytał.
- Jeśli tylko będą chcieli - wzruszyłem ramionami. - A przeszkadzałoby Ci, gdyby poszli? - dodałem, spoglądając na niego.
- Nie, skądże - odpowiedział.
 Dotarliśmy do budynku szkolnego. Od razu zauważyłem Mulata i podszedłem do niego. Prawie zapomniałem, że jestem w szkole! Dobrze, że na czas powstrzymałem się przed objęciem go i zatopieniem swoich ust w jego szyi.
- Co słychać? - zagadnąłem.
- Wszystko w jak najlepszym porządku, a u Ciebie? - uśmiechnął się.
- Z dnia na dzień coraz gorzej - skrzyżowałem swoje ręce na klatce piersiowej.
- Ej słoneczko, co się dzieje? - powiedział półgłosem.
- Przyjdziesz dziś do mnie po próbie? Muszę z Tobą bardzo poważnie porozmawiać.
- Jasne - skinął głową.
- Cieszę się. A, jeszcze za nim odejdę.. Idziecie z nami do Darcy, dziś po szkole?
- Oczywiście, że tak - klepnął mnie w ramię.
 Lekcje skończone. Mogliśmy nareszcie całą piątką pójść do sierocińca, do naszej małej księżniczki, za której widokiem, tak bardzo tęsknie, choć widziałem ją wczoraj. To niewiarygodne, jak przez tak krótki czas, przywiązałem się do tej małej istotki.
- Chłopaki! - Dziewczynka wybiegła nam na powitanie.
- Chyba nasz widok bardzo Cię raduje - zaśmiał się blondasek.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - odpowiedziała, uśmiechając się szeroko.
 Rozsiedliśmy się wygodnie w jej pokoju. Darcy znów usiadła mi na kolanach i objęła moją szyję, kładąc głowę na moje ramię. Chyba lubiła to równie mocno, jak ja.
- Dzisiaj było tu małżeństwo, poszukujące dziecka do adopcji. Siedzieli u mnie dość długo i już bałam się, że mnie wybiorą, dlatego robiłam wszystko, na swoją niekorzyść - oznajmiła.
- Co Ty mówisz?! - odezwał się zaskoczony Louis.
- Kochanie nie możesz tak robić! - skarciłem ją. - Powinnaś cieszyć się, że ktoś się Tobą zainteresował. Nie możesz wiecznie tu mieszkać. Lepiej byłoby, gdybyś miała mamę i tatę - dodałem, grożąc jej palcem.
- Moja mamusia i tatuś nie żyją - skrzyżowała swoje ręce na klatce piersiowej.
- Wiemy, ale to nie oznacza, że nie możesz mieć nowych rodziców. Być może będą tacy, jak poprzedni - posłał jej uśmiech Harry.
- Ale ja nie chcę nowych rodziców. Wolę zostać tutaj, gdzie macie pozwolenie na odwiedzanie mnie - oburzyła się.
- Przecież jeśli trafisz do nowego domu, my nadal będziemy mogli Cię odwiedzać - zapewnił ją Zayn.
- Nie tak często, jak tu - przymrużyła oczy.
- Darcy, proszę, nie rób tego więcej. Chcę twojego szczęścia..
- Więc pozwól, że tutaj zostanę. Tu, gdzie mam dobrą opiekę, was i chłopca, z którym rozmawiam całymi dniami, jakbyśmy byli bratnimi duszami - przerwała mi, spoglądając prosto w oczy.
- Żebyś tylko nie żałowała swojej decyzji - westchnął bezradnie Lou.
 Zakończyliśmy temat, nie chcąc dłuższej wymiany zdań, która i tak do niczego by nie doprowadziła. Zaczęliśmy wypytywać o owego chłopca, o którym nam wspomniała. Ma na imię Freddie i jest w jej wieku. Oboje rozumieją się bez słów i najchętniej przesiedzieliby całe godziny w swoim towarzystwie.
Słysząc z jaką radością opowiada o Freddie'm, zdałem sobie sprawę, że naprawdę jest jej tutaj dobrze. Ma wszystkiego pod dostatkiem, a my jesteśmy dla niej jak rodzina, którą bardzo kocha.
Niestety musieliśmy się pożegnać z małą, ponieważ jeszcze czekała nas próba. Całując jej policzek, wyszedłem na zewnątrz i w chwilę potem, opuszczałem sierociniec wraz z resztą zespołu.
Po krótkim czasie siedzieliśmy już w salonie dyrektora.
- Mam dla was dobrą wiadomość. Chcecie ją usłyszeć? - zapytał mężczyzna, tryskając nieopisanym entuzjazmem.
- Oczywiście, że tak - przewróciłem oczami.
- No więc rozmawiałem z Simon'em. Chce podpisać z wami kontrakt! Rozumiecie co was czeka? Płyta, potem trasa koncertowa, wszelakie gale i wywiady! Zdobędziecie fanów na calutkim świecie! - Ekscytował się.
O mało co nie podbiegłem do niego, by się przytulić. Byłem taki szczęśliwy, słysząc jego słowa! To wielka szansa dla One Direction, której nie możemy zaprzepaścić.
- O w dupę, nie mogę w to uwierzyć! - wykrzyknął Niall.
- To uwierz stary, bo staniemy się.. Sławni - powiedział półgłosem Louis, prawie skacząc z radości.
- Kiedy mamy się z nim spotkać? - zapytałem.
- Co powiecie na jutro? - uniósł jedną brew do góry.
- Może być! - wyrwał się Zayn.
Ucieszeni zaczęliśmy próbę. Wciąż towarzyszyło mi to niesamowite uczucie, że być może staniemy się gwiazdami, że zdobędziemy fanów i będziemy grali swoje własne koncerty na wielkiej scenie.
- Więc mam pójść do Ciebie? - spytał Malik, kiedy opuściliśmy mieszkanie pana Bennet.
- Tak - odpowiedziałem.
W ciągu piętnastu minut dotarliśmy do mojego domu. Przyniosłem nam dwie szklanki i karton soku pomarańczowego, a także miskę, do której wysypałem paczkę chipsów.
Siadając obok niego, skierowałem swój wzrok na jego spokojną twarz. W chwilę potem, przeczytałem list, który otrzymałem wczorajszego dnia.
- Nie wiedziałem, że ona tak jest. - Nie dowierzał.
- Ja również, choć szczerze mówiąc, podejrzewałem, że coś na pewno jest z nią nie tak - odparłem.
- Och, i co teraz zamierzasz zrobić? - spojrzał mi w oczy.
- Ty mi powiedz. Powiedz mi, co Ty byś zrobił na moim miejscu, bo ja czuję się kompletnie zagubiony. Lily i pani Miller są za tym, bym znów połączył Gabrielle i Niall'a w parę - westchnąłem.
- To chyba dobry pomysł. Nie chcę, by ludzie się już dowiedzieli o tym co nas łączy - przyznał.
- Rozumiem to, ale nie chcę okłamywać swojego najlepszego przyjaciela. Boje się tej dziewuchy i tego co może zrobić nie tylko nam, ale blondaskowi. - Na moją twarz wstąpił grymas.
- Wydaje mi się, że powinieneś postąpić tak, jak doradzają Ci twoje sąsiadki - odparł.
- Jeszcze nad tym pomyślę, dobrze? - obdarowałem go błagalnym spojrzeniem.
- Dobrze - pogładził mój policzek.
 Kiedy siedzieliśmy tak twarzami zwróconymi do siebie, przypomniałem sobie rozmowę z Horan'em, w której wyznałem, że jeszcze nigdy nie powiedziałem czarnuszkowi, że go kocham. Zdałem sobie sprawę, że to odpowiedni moment. Poza tym, byłem bardzo ciekaw jak na to zareaguje. Przecież nie mam nic do stracenia, prawda?
- Zayn.. - odezwałem się półgłosem. - Kocham Cię - dodałem, rozszerzając swoje usta w uśmiechu.

-----------------------------------------------------------
Od autorki: Z tego co widzę, nie tylko mnie brakuję czasu. Czy tylko ja, uważam, że wakacje powinny trwać sześć miesięcy i rok szkolny sześć miesięcy? Byłoby po równo!
 Ja i moja wyobraźnia :D No cóż, bardzo chciałabym wam podziękować za każde wejście. Uzbierało się ich już 35 tysięcy! To niewiarygodne, bardzo wam dziękuję ♥. 63 obserwatorów? Zawszę jak to widzę, uśmiecham się jak debil do siebie! Jesteście niesamowici, powtarzam NIESAMOWICI, pamiętajcie ;)
 Mam pytanie! Czy ktokolwiek wie, jak ustawić by na blogspocie, kiedy otworzymy bloga, leciała muzyka w tle? Chciałabym to tu wprowadzić, ale nie bardzo wiem jak. Może wy to ogarniacie i jesteście w stanie mi pomóc, co? :)
 Za pięć rozdziałów będzie już ich aż pięćdziesiąt, dacie wiarę?! A to jeszcze raczej nie koniec! Mam nadzieję, że się z tego cieszycie :D Have a nice day xx


Holy shit! Very love this photo *o*

34 komentarze:

  1. No,no, no. Czekamy co powie Zayn i jak bedzie z tą sukąGabrielleeeee

    OdpowiedzUsuń
  2. niech Zayn powie że też go kochaa :* Wydaje mi się że przez Gabrielle i Danielle będą mieli mnóstwooo kłopotów ;/ Czekam z niecierpliwością na kolejnyy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. jedyne co mam do powiedzenia to:NEXTT :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezuu.. jak ja uwielbiam czytać Twojego bloga. Chciałabym żeby nowe rozdziały pojawiały się codziennie, ale rozumiem że doskwiera Ci brak czasu. ;)
    Jest jedno rozwiązanie z tej sytuacji, które pasowałoby chyba wszystkim. Chodzi o to że Liam powie prawdę Niallowi. Niall wróci do Gabrielle, ale będzie udawał najgorszego chłopaka na świecie. Wtedy ona nie będzie chciała z nim być i po prostu zostawi go w spokoju. Lub Liam zacznie chodzić z Danielle i jeśli nawet Gabrielle opowie wszystkim o Ziamie, to nikt nie uwierzy. Gdyż Liam będzie miał dziewczynę, lub dziewczynę będzie miał Zayn. Haha. Moja wyobraźnia. :D
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Wspanialy pomysl anonimie! :D rodzial mega!

      Usuń
    2. ten 1 to najlepszy pomysl! :D

      Usuń
  5. Ten rozdział jest cudowny. Czekam na następny :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. ILEALNY <33 kocham cię i tego bloga ;D ryjesz mi nim banie ale no cóź <3
    Ciekawe co Zayn mu odpowie i licze na sceke +`18 <3
    Głupi Gabi ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ta SUKA GABI -,-
    Ciekawa jestem co powie Zayn <333
    Awww...... Kocham cięęę !!!
    Pisz szybko kolejny rozdział, skarbie ;*** xx

    OdpowiedzUsuń
  8. myśliałam ze Danielle napisała te groźby a tu nagle... Gabrielle. hmmm moim zdaniem Liam powinnien powiedzieć Niallowi ta sprawe! Kocham Ciebie Monika!

    OdpowiedzUsuń
  9. ugh..Gabrielle ;_; ciekawa jestem co powie Zayn,oby to samo o Liam ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Już chciałabym się dowiedzieć jak zareaguję Zayn ale poczekam ! Czekam na następny z nie cierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcemy wiecej Ziam moments! Hah :*
    Rozdzial super czekam z niecierpliwością na next i na to co powie Malik <3
    Jeju Kocham Cię dziewczyno <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jak zwykle wspaniały więc co ja ci będę tłumaczyć.... A co do muzyki możesz spróbować na tym http://msp-instrukcje.blogspot.com/2012/04/jak-dodac-muzyke-na-bloga.html ja na moim starym blogu właśnie na tą stronę patrzyłam i robiłam tam jest dobrze wyjaśniono :) Mam nadzieję że chociaż trochę pomogłam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję, dziękuję <3

      Usuń
    2. Nie ma sprawy dla mojej idolki wszystko :]

      Usuń
    3. Idolki! To aż śmieszne :P Nie jestem żadną idolką, tylko zwykłą dziewczyną, przesiadującą godziny przed komputerem, żeby tylko napisać rozdział dla najlepszych czytelników ever <3

      Usuń
    4. KOCHAMY CIEBIE! C: JESTES MOJĄ ULUBIONĄ BLOGERKĄ!

      Usuń
    5. To wielki zaszczyt i szczerze mówiąc, w życiu się go nie spodziewałam :) Bardzo, ale to bardzo dziękuję za to miano! Mówiłam wam to miliony razy, ale jesteście NIESAMOWICI i ja również was bardzo kocham <3 Aż mi się płakać zachciało ;')

      Usuń
  13. super rozdział czekam na następny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww... <33 Liaś w końću to powiedział. Jestem ciekawa jak zareaguje Zayn :) A ta Gabi to Suka jakich mało :/ I Love You :**

    OdpowiedzUsuń
  15. Po prostu genialnie! :D a ta akcja z Gabrielle po prostu zajebista!
    Mam nadzieje, że jakoś to rozwiążą i żeby Horan nie był z tą suczką!
    Wow jaki cudowny koniec! Nie mogę się doczekać nexta! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. To opowiadanie jest Per-fect!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak ja nie chce by Niall chodzil z ta suka! Zrylas mi banie Moniko! Haha mam obsesje

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale mnie ta Gabrielle wkurza.. -,-
    Czekam na kolejny rozdział...!
    Szczerze mówiąc chciałabym żeby Ziam już nie musiał się ukrywać... byłoby lepiej!
    Jestem strasznie ciekawa co będzie dalej!
    Nexta!

    PS Kocham Cię!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam takie dziwne wrażenie że Zayn się wkurzy i się pokłócą i znowu będzie drama... Nie żeby mi to przeszkadzało ZA BARDZO bo lubię jak się potem godzą, ale gdyby mu odpowiedział to samo to by miało to dla mnie element zaskoczenia :) i znowu będę siedzieć i co jakiś czas odświeżać, bo się nie będę mogła doczekać co dalej xd
    Weny i czasu, duuuuużo xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Łaaał, faajny xD Ciekawe, co zrobi :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej mam prośbę :) Bo pisze opowiadanie o Li i jakbyś mogła napisać np w notce pod rozdziałem żeby ktoś zajrzał była bym wdzięczna. Jeżeli nie to ok :) o prostu chciałam się zapytać ♥ http://liam-payne-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam kochanie, ale nikogo nie reklamuję. Jeśli bym się na to zgodziła, dostałabym miliony takich zgłoszeń, a w notce od autra chcę umieszczać jak najbardziej ważne informacje. Przepraszam, kocham Cię <3

      Usuń
  22. Grrr Gabriele! Rozdzial super!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Dlaczego mam wrażenie, że stanie się coś złego po tym wyznaniu? ;o

    I, OMFG, KOCHAM TEGO BLOGA. ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. BOSKI.. BOJĘ SIĘ NASTĘPNEGO ROZDZIAŁU. :C

    Na Zawsze Twoja

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie moge sie doczekac nastepnego. Cos mam zle przeczucia...

    OdpowiedzUsuń