piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział szesnasty.

- To było trudne. Z jednej strony nienawidzę tych trzech typów, z którymi mamy stworzyć zespół i najchętniej rozwaliłbym im łeb, za to jak Cię krzywdzili, jednak z drugiej strony.. Nie chcę rezygnować z moich marzeń. Kocham śpiew i chciałbym się w końcu gdzieś pokazać i realizować to, czego od dawna chciałem - powiedział, kopiąc w kamień leżący na chodniku.
- Faktycznie - przytaknąłem. - Ale musiałeś zdecydować, więc? - spojrzałem na niego.
- Myślę, że skoro mówisz, że Zayn tak naprawdę jest innym człowiekiem i udaje kogoś, kim nie jest, to jest to prawda i chcę się przekonać, że tak jest. Przyjmuję jego propozycję. Chcę stworzyć z nimi zespół - odparł przekonująco.
 Zrobiłem wielkie oczy. W życiu nie spodziewałem się takiej odpowiedzi z jego strony. To ja, który wydawać by się mogło, że ulegnę urokowi Malik'a i przystanę na propozycję, którą mi złożył, wybrałem swoje szczęście, a nie marzenia, a Horan popełnił coś wprost odwrotnego, co bardzo mnie zaskoczyło.
- Ty chyba żartujesz?! - wydusiłem z siebie.
- Nie, niby czemu? - skierował swój wzrok na mnie.
- Byłem pewien, że będziesz na nie. Sto razy przemyślałem to wszystko i doszedłem do wniosku, że nie dam rady być z Zayn'em tak blisko, nie dam rady skupić się na muzyce, bo jego osoba będzie mnie rozpraszać.. - pokręciłem lekko głową.
- Kto by pomyślał - zaśmiał się blondynek. - Ja obstawiałem, że Ty na pewno będziesz za, a Ty, że ja przeciw, a w rzeczywistości jest na odwrót!
- Widzę właśnie.. Tylko co ja powiem Malik'owi? - spytałem.
- Mamy jeszcze chwilę. Usiądźmy na ławce. Musimy to obgadać - zaoferował.
 Oboje zajęliśmy miejsce na brązowej, drewnianej ławce. Spuściłem głowę w dół, patrząc na swoje nogi, i zastanawiałem się co też mam zrobić. Czekałem również na to, co ma mi do przekazania przyjaciel.
- Liam posłuchaj mnie uważnie. Wiem, że wtedy u Ciebie powiedziałem Ci, że masz myśleć o sobie, a nie o swoich marzeniach, ale zapomnij o tym! Wyobraź sobie Ciebie na scenie, a przed Tobą ogromną publikę, czekającą aż wydobędziesz z siebie jakieś dźwięki. Kiedy kończysz śpiewać, klaskają dla Ciebie i gwiżdżą, dając Ci do zrozumienia, że byłeś naprawdę świetny. Błagam Cię, wyobraź to sobie! - podniósł ton.
 Zamknąłem oczy i pomyślałem o tym, co właśnie mi powiedział. W mojej głowie powstał obraz. Ja, scena, publiczność. To było piękne.
- Horan kurwa! Co ja mam robić? Mam mętlik w głowie przez Ciebie! - Wstałem z ławki i zacząłem chodzić w tą i z powrotem.
- Porozmawiaj z Zayn'em. On Cię przekona - odrzekł.
 Westchnąłem głęboko, próbując opanować swoje emocje i nie wybuchnąć w jakikolwiek sposób. W końcu się uspokoiłem i mogliśmy ruszyć w stronę gmachu szkolnego.
- Dzisiaj test z matmy. Umiesz? - spytał Niall.
- Tak. Lily wczoraj u mnie była i dała mi małą lekcję - odpowiedziałem.
- A od kiedy to Ty się z nią spotykasz poza barem? - zdziwił się.
 Kompletnie zapomniałem, że on o niczym nie wiedział. Ani o tym, że chciała się ze mną kochać, ani o tym, że to właśnie ona uświadomiła mi, że jestem gejem, ani o rozmowie o Zayn'ie.. Nie wiedziałem co mam robić.
- Wyjaśnię Ci wszystko w drodze powrotnej, dobrze? - westchnąłem. Nie chciałem go dłużej okłamywać i ukrywać przed nim czegoś. To nie dla mnie. Czuje się z tym źle.
- Mam nadzieję - odburknął.
- A Ty? Umiesz coś?
- Nie za bardzo - wzruszył ramionami.
- Spiszesz ode mnie. Pomogę Ci - powiedziałem, klepiąc go w ramię, próbując dodać mu otuchy.
 W końcu dotarliśmy do szkoły. Kiedy weszliśmy, akurat zabrzmiał dzwonek, informujący o zbliżającej się lekcji, którą oczywiście była matematyka. Po raz pierwszy się nie bałem, bo wiedziałem, że jestem przygotowany. Poszliśmy, więc od razu pod klasę, gdzie po chwili zjawiła się nauczycielka. Szczerze mówiąc to jej nie lubiłem. Kompletnie niczego nie umie nauczyć, a tym bardziej wyjaśnić.
 Dzwonek na przerwę. Z radością wyszedłem z klasy, wraz z blondynkiem. Wszystko ściągnął ode mnie, gdyż samodzielnie wykonałem cały sprawdzian. To była bułka z masłem.
- Liam możemy pogadać? - usłyszałem, stojąc obok swojej szafki, i momentalnie się spiąłem.
- Tak, jasne - odwróciłem się i wraz z czarnuszkiem poszliśmy na stołówkę, by usiąść i porozmawiać. - Więc? - spojrzałem na niego, czując wszędzie jego piękny zapach perfum.
- Jak się domyślasz chodzi o moją propozycję, związaną z zespołem, którą złożyłem Ci w sobotę - odparł. - Chcę wiedzieć, jaką podjęliście decyzję?
- Wiesz.. - zmieszałem się. - Niall jest jak najbardziej za tym, by spełniać swoje marzenia i wstąpić do kapeli, jednak ja nie wiem czy na pewno tego chcę. Kocham śpiewać i występować, ale boje się, że nie dam sobie rady - westchnąłem.
- Możesz w to nie wierzyć, ale też się bałem, że sobie nie poradzę. Przemyślałem to jednak tysiąc razy i doszedłem do wniosku, że będę miał was czterech i w razie czego, pomożecie mi, podniesiecie na duchu - powiedział. - Ty też powinieneś tak myśleć. Zawsze będziesz mógł na mnie polegać. Li nie rezygnuj z tego co kochasz! - dodał.
 Ostatnie słowa uderzyły głęboko we mnie. Patrzyłem na niego i miałem ochotę rzucić mu się w ramiona i wyznać, że przekonał mnie, że jestem za wstąpieniem do zespołu wraz z nim. Ledwo się powstrzymałem żeby tego nie zrobić.
- Masz niesamowity dar przekonywania - uśmiechnąłem się do niego.
- No wiesz, ma się to coś - odwzajemnił gest. - To jak? Tworzymy kapelę? - dopytywał.
- Niech stracę, tworzymy! - odrzekłem stanowczo.
- Na to liczyłem - poszerzył swój uśmiech. - Musimy się zgadać na omówienie wszystkiego, a szczególnie wymyślenie nazwy, i następnie zgłosić się do konkursu - stwierdził.
- Racja - przytaknąłem. - Dziś może być, czy raczej w inny dzień? - zaproponowałem.
- Wiesz, chciałbym zrobić to wszystko jak najszybciej, bo potem okaże się, że nie mamy czasu. Myślę, że dzisiejszy dzień to dobry pomysł - odpowiedział.
- Pogadam z Niall'em, a Ty zajmij się Lou i Harry'm - rzuciłem i już miałem odejść, kiedy usłyszałem wypowiedziane przez Mulata moje imię. - Tak? - odwróciłem się do niego na powrót.
- Dziękuję - odparł dość cicho.
- Nie ma za co - uniosłem kąciki ust do góry.
 Za nim odszedłem, zabrałem jeszcze od niego numer telefonu, by zgadać się co do spotkania. No i przy okazji zdobyłem kontakt telefoniczny do niego.
 Szedłem korytarzem uśmiechając się pod nosem. Sam nie wiedziałem co tak właściwie się stało i jakim sposobem w tak szybkim tempie podjąłem takową decyzję. Chyba Malik tak na mnie działa.
 Zagłębiając się w swoich myślach wpadłem na swojego przyjaciela.
- Stary dobrze się czujesz? - spojrzał na mnie.
- Taa, dlaczego pytasz?
- Wpadłeś na mnie przed chwilą..
- Przepraszam, zamyśliłem się - wytłumaczyłem. - Słuchaj rozmawiałem z..
- Z Zayn'em, wiem. Powiedz, że Cię przekonał, proszę powiedz - przerwał mi, a następnie złożył ręce tak, jakby się modlił.
- Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Dzisiaj spotykamy się by wszystko obgadać i wymyślić nazwę dla zespołu - uśmiechnąłem się.
- Dziękuję Ci Boże - blondynek podniósł oczy w górę, a ja wybuchnąłem śmiechem.
*~*
 Dzień w szkole dobiegł końca i wraz z przyjacielem wyszliśmy z gmachu szkolnego. Nie ukrywam, że oboje mieliśmy dobre humory i śmialiśmy się praktycznie z wszystkiego.
- Emm.. Liam? Miałeś mi coś powiedzieć w drodze powrotnej, no nie? - wypalił.
 Momentalnie mój uśmiech zszedł z twarzy. Wiedziałem, że nie ma odwrotu i muszę mu opowiedzieć o Lily i paru sprawach. Westchnąłem, więc głęboko i nabrawszy więcej powietrza w płuca, zacząłem mówić. Denerwowałem się przy tym niemiłosiernie przez co moja wypowiedź była raczej skomplikowana i było w niej dużo luk, jednak przekazałem, to co chciałem.
- Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś? Myślałem, że się przyjaźnimy! - oburzył się.
- Horan po prostu się bałem, że mnie wyśmiejesz, że od niej uciekłem, że nie chciałem się z nią kochać - próbowałem mu wytłumaczyć.
- Oszalałeś? - wybuchnął. - Przecież jestem twoim przyjacielem! Rozumiem więcej niż Ci się wydaje i skoro tego nie chciałeś, to nie miałbym powodów do śmiechu! - krzyczał.
- Niall ja.. Przepraszam Cię. To się więcej nie powtórzy, obiecuję.. - patrzyłem na niego, robiąc minę zbitego psa. Bałem się, że nie wybaczy mi tego.
- Liam.. Masz szczęście, że Cię bardzo lubię, wręcz kocham jak brata, bo inaczej skopałbym Ci tyłek i pozostawił tu na pastwę losu - westchnął.
- Dzięki stary - uśmiechnąłem się lekko.
 Wróciliśmy oboje do domu. Zjadłem obiad i rzuciłem się na kanapę, biorąc do rąk telefon. Od razu wybrałem numer do Mulata.
- Cześć Zayn. Słuchaj mieliśmy się umówić, tylko dlatego dzwonię. - Czy ja zacząłem się denerwować?
- Czekałem na twój telefon - zaśmiał się. - Możemy spotkać się u Ciebie, czy to będzie problem? - spytał.
- Jasne, wpadajcie - odpowiedziałem szybko.
- Będziemy za około pół godziny. Trzymaj się - rzucił i rozłączył się.
 Odłożyłem telefon i włączyłem telewizor, wykładając nogi na stół, będący przede mną.
- Liam.. - obok mnie zjawiła się Ruth.
- Czego?
- Co robisz? - zaczęła mi się bacznie przyglądać.
- Nie widzisz? - przewróciłem oczami.
- Oglądasz telewizję, no tak. A potem? - zaciekawiła się.
- A co Cię to obchodzi? - skierowałem wzrok na jej osobę.
- Po prostu chcę wiedzieć - wzruszyła ramionami.
- Wpadnie do mnie Louis, Harry, Niall i Zayn - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- A po co? - spytała.
- Czemu Cię to interesuje? Wywiad robisz, czy co? - oburzyłem się, mając już po dziurki w nosie jej pytań.
- Nie mogę wiedzieć, po co do mojego młodszego braciszka wpadają koledzy?
- Nie - warknąłem.
- Daj spokój - machnęła ręką.
- A może chcesz rzucić okiem na któregoś z nich, co?
- Żartujesz? - parsknęła śmiechem. - Niby dlaczego miałaby się spodobać mi młodszy facet?
- Ruth proszę Cię. Widać, że poszukujesz kogoś na siłę. Nie rób tego. Uczucie przyjdzie z czasem, zobaczysz - uśmiechnąłem się lekko. Nie dowierzałem w to co mówię. Ostatnio stałem się bardzo rozczulony.
- Nic nie rozumiesz! - oburzyła się. - Spójrz na Nicole! Wraz z Nick'iem jest bardzo szczęśliwa, a ja? Zostanę starą panną! - westchnęła.
- Nie mów tak siostrzyczko - złapałem jej dłoń. - Na pewno kogoś znajdziesz niedługo. Wierzę w to - dodałem.
- Mówisz poważnie? Życzysz mi tego? - patrzyła na mnie dużymi oczyma.
- Tak - zaśmiałem się cicho.
- Jesteś najlepszym bratem pod słońcem! - rzuciła się na mnie, oplatając moją szyję rękoma.
- Przepraszam za moje chamstwo. - Nagle uświadomiłem sobie, że dość często byłem dla niej zbyt oschły, a ona jest dla mnie taka miła. Chyba muszę się zmienić. Chyba na pewno.
- Rozumiem Cię - odsunęła się od mojego ciała - Też nie zawsze dogaduję się z Nic, dobrze wiesz. Ale mimo to ją kocham - uśmiechnęła się.
- Mam nadzieje, że mnie też - spojrzałem na nią zaciekawiony.
- Nie - skrzyżowała swoje ręce na klatce piersiowej - Nie kocham, tylko bardzo kocham - przewróciła oczami, waląc mnie z poduszki.
- Ja Ciebie też - oddałem jej.
 W tym momencie po mieszkaniu rozległ się dzwonek. Minęło za ledwie 10 minut od rozmowy z Mulatem, więc oni on, ani Lou, ani Hazza nie mogą być za drzwiami. Więc kto?
- Pójdę otworzyć - odparłem i wstałem z kanapy.
 Doszedłem do drzwi i otwarłem je szeroko.
------------------------------------------------------------------------

♥.

10 komentarzy:

  1. Rozdział świetny ja zawsze xD ciesze sie że tak szybko bo dłużej bym nie wytrzymała *__* i znów w takim momencie przerywasz nie no .. proszę dodawaj następny jak najszybciej sie da bo ty mnie wykańczasz psychicznie ;D Boże nie wierzę że az tak się jaram Ziamem .. i to wszystko przez ciebie xD
    Pozdawiam @kllauduchy

    OdpowiedzUsuń
  2. OMOMOMOMOMO *O*
    ZNÓW ŚWIETNY ROZDZIAŁ D:
    BOLI MNIE, ŻE MASZ SAME DOBRE ROZDZIAŁY, BO JAK SKOŃCZĘ CZYTAĆ TO CHCĘ WIĘCEJ A NIE MA ;__;
    Ostatnio przeczytałam wszystkie rozdziały od początku x'D
    Zapraszam do siebie :
    http://poczuj-zapach-szczescia.blogspot.com/

    @kazumilajt

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu,zajebiście się stało,że i Liam i Niall zgodzili się stworzyć kapelę! To wręcz fantastycznie. Przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego,ale jakoś takk nie miałam czasu..To się już nie powtórzy!
    Jak zawsze,rozdziiał fantastyczny i w ogóle.
    Czekam na nowy !<3
    Loove,xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawaj szybko nexta bo chyba nie wytrzymam ^^
    Świetny rozdział <3
    /Alice

    OdpowiedzUsuń
  5. hyhyhyhy *.* czekam czekam <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny *_* kocham Cię normalnie xD ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mowiac ten mi sie najbardziej podoba. Jest MEGA. Awwwww. Biscie piszesz.

    Zerrie

    OdpowiedzUsuń